Mecz o mistrzostwo A klasy rozpoczął się dla naszych graczy w sposób fenomenalny. Już w 5 minucie swego pierwszego gola dla GLKSu zdobył debiutujący w naszych barwach w seniorskiej piłce Mateusz Pieniążkiewicz. Dziesięć minut później na 2:0 podwyższył Bartek Kowalski z rzutu wolnego. w kolejnych minutach nasi gracze miele jeszcze kilka stuprocentowych sytuacji, ale ani Grzesiek Kwiatkowski, ani Mateusz Pieniążkiewicz nie zdołali wepchnąć piłki do bramki. Około 30 - 35 minuty koncepcja gry naszego zespołu się skończyła. Do głosu coraz częściej dochodzili gospodarze. Gdyby nie bardzo dobra dyspozycja między słupkami Piotrka Ćwiertniewicza mogłoby być nieciekawie. Po zmianie stron na boisku rządzili już tylko gospodarze. Po błedzie linii defensywnej zrobiło się 1:2, a chwilę później zawodnik gospodarzy popisał się strzałem z przewrotki i zeobiło się 2:2. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, chociaż gra do złudzenia przypominała "obronę Częstochowy".
Skład: Ćwiertniewicz, Sielski, Kowalski J, Lewandowski, Sztyk, Opaliński (Książkiewicz), Kowalski B, Maranowski (Grudziński), Iwaniuk (Naziębło), Pieniążkiewicz (Mlekicki), Kwiatkowski.
Zdjęcia z meczu dostępne w GALERII
Autor: Roman Ćwiertniewicz; Data: Niedziela, 27 marca 2011;
Dostępny w kategorii 'Rezerwy'
Dostępny w kategorii ''
Komentarze
Trener był bardzo zajęty pracą na boisku i zapomniał o zmianach:P szkoda bo takie to śmieszny lieeeder. Cóż szkoda 2pkt ale szczęście w nieszczęściu że mamy chociaż 1pkt na przystawkę, liczę że kolejne dania będą już pozwalały NAM dopisywac komplet pkt i będziemy wspinac się po szczebelkach tabeli:D powodzenia Panowie!!!
Autor: ~użytkownik skasowany~;
URL: Brak
Data: Wtorek, 29 marca 2011
Ten mecz uważam ,że powina wygrać drużyna z Nadarzyna. To jak chłopaki grali w I połowie to była piękna piłka:)nie da się ukryć, że zarówno środkowy obrońca z numerem 15, który robił rewelacyjne przerzuty tak, że napastnicy w niektórych przypadkach mieli czystą pozycje do oddania strzału, to i cała drużyna grała wspaniale,szkoda tylko do II połowy. Jestem dziewczyną,a jednak dało się ujrzeć to nawet z trybun, że zawodnik z numerem 17 po 65 min. jest najwyraźniej zmęczony, jego gra nie przypominała tej z I połowy.Środek również potrzebował nowego zawodnika, który wprowadził by energię i zapał do drużyny.Dziwie się, że trener nie dokonał zmian odrazu po stracie 1 gola;(
mając 4 zawodników rezerwowych!Szkoda straconych 2 pkt, które należały się chłopakom za grę.
Pozdrawiam :)
Autor: ~użytkownik skasowany~;
URL: Brak
Data: Poniedziałek, 28 marca 2011
Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.