Nie popisali się dziś piłkarze GLKS Nadarzyn. Osłabiona brakiem kilku kontuzjowanych i pauzujących graczy z pierwszego składu drużyna uległa rywalom z Warszawy po bardzo słabym meczu, który z przyczyn organizacyjnych naszego teamu rozpoczął się z opóźnieniem. Został rozegrany w trudnych warunkach pogodowych - było słonecznie i gorąco. Sytuacje bramkowe naszej ekipy można policzyć na palcach jednej ręki.
Spotkanie rozpoczęło się od dobrej akcji gospodarzy. Po niej nastąpiła faza równej gry w środku pola, która trwała do około 35 minuty pierwszej połowy, kiedy to do bramki GLKS bezpośredni z rzutu rożnego trafił Sebastian Kęska. Niespełna minutę później na 2:0 podwyższył po indywidualnej akcji Piotr Stępniewski. Jeszcze w pierwszej części meczu w drużynie Przyszłości nastąpiła zmiana bramkarza. Mało brakowało a już chwilę po tym wydarzeniu trener rywali żałowałby tego posunięcia, bo jego drużynę przed stratą bramki kontaktowej uchronił nie zmieniony bramkarz, a poprzeczka po główce Dawida Banasiewicza. Po przerwie gra GLKS uległa poprawie, jednak tylko na chwilę. Dała ona jednak naszemu zespołowi kotaktową bramkę po ładnej indywidualnej akcji i strzale z dystansu Piotra Opalińskiego. Nie dało to jednak impulsu jego kolegom i gra znowu "siadła". Wszelkie nadzieje za remis rozwiał Artur Bałęza, który w doliczonym czasie gry podwyższył wynik na 3:1, co nie zmieniło się do końca meczu.
Skład GLKS: Zamoyski - Opaliński, Kowalski J., Mikulski, Bączkowski, Ocipka (Maranowski K.), Naziębło (Lewandowski), Berliński, Kwiatkowski, Banasiewicz (Filipowicz), Pawlicki
Żółte kartki: Opaliński, Mikulski, Filipowicz
Najbliższy mecz już w środę 22.05 o godz. 17.30. GLKS na własnym boisku podejmie lidera rozgrywek Ożarowiankę Ożarów Maz. ZAPRASZAMY!
Autor: Reporter; Data: Sobota, 18 maja 2013;
Dostępny w kategorii 'Seniorzy'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.