Wczorajszy mecz wyjazdowy podopiecznych Trenera Kończaka bez wątpienia należał do wyjątkowo nie udanych spotkań. Choć na początku wydawało się że druzyna gospodarzy nie powinna sprawić większych problemów, to kibice GLKS-u szybko przekonali się że tak nie będzie. Trzeba powiedzieć że przez pierwsze kilkanaście minut nasi chłopcy radzili sobie "nawet" niezle, z czego wynikła sytuacja którą wykorzystał Radosław Sieczka z nr20 zdobywając pierwszego i jedynego gola dla gości, aby potem zupełnie bez jakich kolwiek przyczyn odpuścić gre zespołową. W kolejnych minutach meczu nasi zawodnicy choć fizycznie radzili sobie na boisku, to taktyką i dokładnością kompletnie nie zaskakiwali, chaotyczne zagrania, dezorientacja, nie dokładne podania, nie wykorzystane "100%" akcje, książkowe błędy które zaczeli popełniać niestety zemściły się na nas. Drużyna gospodarzy skrzętnie wykorzystywała błędy naszych chłopców tym samym zwyciężając 3:1.
Z karzdego spotkania trzeba wyciągnąć jakieś wnioski. Nie ważne czy drużyna jest na końcu, czy na początku tabeli, zawsze jest to przeciwnik, którego nie należy lekceważyć, o czym przekonaliśmy się apropos niedzielnego spotkania.
Na pochwałę zasługuje bramkaż naszej drużyny Wojciech Zagnański który, mimo przegranej, ofiarnie bronił swojego pola bramkowego. Tak trzymaj!
Serdecznie dziękujemy za spotkanie, choć przegrane, było jednak dynamiczne i pouczające.
Dziękujemy jak zwykle naszym kibicom którzy już od wielu lat niezmiennym składem jeżdżą z naszymi chłopcami wspierając ich w wygranych jak i przegranych spotkaniach tak samo. Do zobaczenia na kolejnych meczach!
Autor: Maciej Wójtowicz; Data: Poniedziałek, 15 października 2012;
Dostępny w kategorii 'Trampkarze'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.